Home > Aktualności z piłki ręcznej > TYTANI Z WEJHEROWA ZA SŁABI DLA CARTUSII
-
19.10
TYTANI Z WEJHEROWA ZA SŁABI DLA CARTUSII
- Gospodarzom sił i pomysłu na skuteczną grę starczyło jedynie na pierwsze 15 minut spotkania.W tym czasie kartuska obrona nie potrafiła odpowiednio wejść w mecz i co rusz była zaskakiwana przez zdecydowanie grających Tytanów. Mnożyły się rzuty karne dla miejscowych, przegrywaliśmy też indywidualne pojedynki. Po uporządkowaniu gry przeciwnicy coraz częściej byli bezradni po naszych akcjach, które udanie rzutami z dystansu kończyli SŁAWEK LICA i PAWEŁ CISZEWSKI oraz coraz lepiej odnajdujący się w swoim nowym zespole skrzydłowy SŁAWEK JURKIEWICZ. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to mocny akcent Cartusii i 7 bramek zdobytych przy zaledwie 2 straconych. Wydaje się, że w szatni gospodarzy w przerwie meczu musiało być gorąco bo wyszli naładowani energią i szybko zdobyli 2 gole zmniejszając dystans do 3 trafień. Na więcej jednak nie pozwoliła coraz lepiej dysponowana nasza obrona, a że w ataku byliśmy nie do zatrzymania to mecz stał się bardzo jednostronnym widowiskiem. Przewaga Cartusii rosła błyskawicznie, po serii 6 bramek z rzędu w 43 minucie gry było 23 : 13. Szczypiorniści z Kartuz jednak nie zwalniali tempa i w 54 minucie spotkania gromili Tytanów 15 bramkami, by ostatecznie wygrać 36 : 22.
TYTANI WEJHEROWO - CARTUSIA 22 : 36 / 10 :15 / CARTUSIA: ZIELIŃSKI, SZLAS K - CISZEWSKI 10, LICA 8, JURKIEWICZ 6,HIRSZ 3, STEEGE 3, SZLAS P 2, KONKEL 2, WIKARIUSZ 1, KRUSZEWSKI 1, CZAJA.
Najwięcej bramek dla Tytanów Wejherowo zdobyli: PRZYMANOWSKI 9, WARMBIER 6, SAŁATA RADOSŁAW 2, JANKOWSKI 2.
- Gospodarzom sił i pomysłu na skuteczną grę starczyło jedynie na pierwsze 15 minut spotkania.W tym czasie kartuska obrona nie potrafiła odpowiednio wejść w mecz i co rusz była zaskakiwana przez zdecydowanie grających Tytanów. Mnożyły się rzuty karne dla miejscowych, przegrywaliśmy też indywidualne pojedynki. Po uporządkowaniu gry przeciwnicy coraz częściej byli bezradni po naszych akcjach, które udanie rzutami z dystansu kończyli SŁAWEK LICA i PAWEŁ CISZEWSKI oraz coraz lepiej odnajdujący się w swoim nowym zespole skrzydłowy SŁAWEK JURKIEWICZ. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to mocny akcent Cartusii i 7 bramek zdobytych przy zaledwie 2 straconych. Wydaje się, że w szatni gospodarzy w przerwie meczu musiało być gorąco bo wyszli naładowani energią i szybko zdobyli 2 gole zmniejszając dystans do 3 trafień. Na więcej jednak nie pozwoliła coraz lepiej dysponowana nasza obrona, a że w ataku byliśmy nie do zatrzymania to mecz stał się bardzo jednostronnym widowiskiem. Przewaga Cartusii rosła błyskawicznie, po serii 6 bramek z rzędu w 43 minucie gry było 23 : 13. Szczypiorniści z Kartuz jednak nie zwalniali tempa i w 54 minucie spotkania gromili Tytanów 15 bramkami, by ostatecznie wygrać 36 : 22.